Dzień wolny, za oknem
biało.. czas toczy się leniwie, piję kawę patrzę przez okno.. cisza, pusto..
świat w kolorze black & white.. piękno zamknięte w dwu kolorach..
Stary ogród błyszczy..
deszcz sprawił, że wszystko zamknięte jak za szklaną szybą..
Pięknie, dziko,
niebezpiecznie.. spacer? 5m do furtki zajęło mi kilka minut w pozycjach nie do
opisania, uff jaka ulga gdy zawisłam na klamce od furtki. Przekroczyłam
granicę, kilka kroków, i palpitacja, bo prawie zobaczyłam numer własnych butów,
w pozycji na allaha wracam, przodem, bokiem, tyłem, na chodnik, ale chodnik to
tafla.. nigdy nie jeździłam na łyżwach bo nie umiem skoordynować własnych nóg,
rolki masakra, więc brnę, sunę, dążę, prawie przesuwam się czajnik w
curlingu;-) byle do drzwi.. gdy stopy
dotknęły stabilnego podłoża, susem do domu, zamknęłam drzwi, zrzuciłam kurtkę,
zaparzyłam gorącej herbaty. Pies śpi, koty śpią.. oczy zaczęły mi ciążyć..
lubię spokojne leniwe dni.. gdy za oknem lodowa kraina.. a ja w ciepłym domu,
pachnącym wysuszoną już choinką, oddaje
się nicnierobieniu;-)
Ps. Dla Natthi, bo obiecałam,
że następny będzie o zimie;-)
A dziękować, dziękować:) Ja w takim wypadku chodzę po śniegu, ale widzę na zdjęciu, że fachowo odśnieżone do samego płotu. Nadgorliwość, mówią, gorsza od faszyzmu...a potem człek na kolanach. W każdym razie cudowna zima. Wymroziło mi dzisiaj uszy, wyszczypało. A ostrzegam, znad Szwecji napływa arktyczne powietrze, będzie w okolicach -20:) Wiem, bo Sis już tyłek zmarzł :D
OdpowiedzUsuńżeby dobić do śniegu trzeba łomu;-) albo młota;-) co do nadgorliwości, też to mówię;-)u mnie dzisiaj raczej padał deszcz, więc za mroźno nie było, ale za to lodowa makabra jak widać;-) do Szwecji daleko, może prądy się zmienią, i pogna na Moskwę;-)
UsuńNa Moskwę pójdzie potem. Może do Was nie dojdzie zalezy jak rozległe to arktyczne powietrze. Niestety tak się kręcą masy powietrza...No cóż, prawiem meteorolog...
UsuńA te ślizgawki widziałam w wiadomościach. Faktycznie ładnie..W Szwecji mają takie fajne nakładki na buty. Z takimi kolcami. Wszyscy to noszą. Zastanowię się czy nie kupić sobie:)))
taaaa jak himalaiści założymy sobie raki;-) no i zawsze można się przywiązać liną, tylko gorzej z zaufaną ,sprawdzoną osobą;-) bo jak liną to już musi być ktoś special;-)
UsuńHe, he :) A ja mam dobre buty i ani lód, ani śnieg mi nie straszne :))) Swoją drogą, to właściwsze na tę pogodę byłyby łyżwy :)))
OdpowiedzUsuńteż mam dobre buty, cieplutkie itd.. ale gwarantuje na te szklaneczkę łyżwy albo raki, żadne buty nie dają rady;-)
OdpowiedzUsuńzdjęcia świetne, lodowicha nie zazdroszczę, współczuję, u nas za to piździ, że łeb urywa
OdpowiedzUsuńściskam, cmokam ciepło
teatralna
u nas "lodowa cisza", brzmi jak w horrorze;-) ale widoczki owszem ,owszem;-) wczoraj deszcz, dzisiaj śnieg.. i oby do wiosny;-)
UsuńJednym słowem ekwilibrystyka cielesna, oraz elementy akrobatyki, nie była Tobie obca w tych dniach ;-)))
OdpowiedzUsuń;-) ja to jeszcze mały pikuś, byś widziała jak moja psina próbowała zebrać łapy w kupę, nawet ogon nie pomógł, efekt obił sobie d....ę;-) ps. czuje trochę dzisiaj tą moją akrobatykę.. nawet nie wiedziałam, że mam pewne mięśnie;-)
UsuńJa też kcem nicnierobić!!!
OdpowiedzUsuńto oć do mnie, razem ponicnierobimy;-)
UsuńKocur rewelacja :))) I kolorystycznie się dopasował świetnie :))
OdpowiedzUsuńno nie można powiedzieć, że nie rzuca się w oczy;-) chwilowo miejsce jego fotela zajęła choinka, a w korytarzu to już mu się wydaje za daleko, więc wisi sobie tak..
UsuńTak, ulewa za oknem, śnieżyca nie do pokonania przez zwykłego śmiertelnika ;) - to wszystko jest takie urocze, gdy... siedzimy w ciepłym kąciku :)
OdpowiedzUsuńnajpiękniej wszystko wygląda gdy patrzymy przez okno;-)
UsuńBandyta to nie kot a akrobata cyrkowy:)
OdpowiedzUsuńPewnie ma to po Pańci co po lodzie wywija jak cyrkówka z Cyrku na Lodzie:) Druga Katarina Witt i to bez "łyżwów":)
trzeba przyznać, że zwisy lubi;-)ps. gdyby Katerina tak wywijała jak ja, to nikt nie wiedziałby kto to jest, bo kariery na bank by nie zrobiła;-) chyba, że faktycznie w cyrku;-)
UsuńGdybym mogła zaszyłabym się na zimę, jak te niedźwiedzie do jamy :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko jedzenie i inne rzeczy niezbędne do życia mi donosili!
Dobrze, że to śliskie u mnie teraz ukryte pod matami z gumy :)
pozdrowienia!
a ja mimo przeciw, i mimo, że czasem marznę, chyba jednak nie mogę bez zimy... no bo jak to tak?;-)
OdpowiedzUsuńbyły te lody, były dookoła! na szczęście już po:)
OdpowiedzUsuńa kociamber bossski!!
tak, kociamber bambo-ski;-)
Usuń