3.10.2016

to ja też

... pomarudzę, bo to nasza narodowa cecha? bo jesień?, bo inni, to ja też? bo, bo, bobobo..
ogólnie rzecz ujmując jestem optymistką, pełną gębą, garścią, powinnam jeszcze napisać pełną piersią, ale przy rozmiarze hmmmmmmmmm chyba mi nie wypada, bo jakby już wypadło;-) taki mały żarcik, dla wprawy, wszak ćwiczenie czyni mistrza, więc pisz, pisz, pisz, to piszę, piszę, piszę, jeszcze by tylko jakiś mały sensik,  (nie seksik) znaleźć, zapewne było by miło, a czasami naprawdę niewiele potrzeba żeby było miło, zwłaszcza jak ogólnie to jest miło, i tylko ten czarny poniedziałek, i tylko ten deszcz, i tylko ten wkur...w, na nich, na siebie, na poniedziałek, że poniedziałek, na deszcz, że leje, a przedtem na deszcz, że nie lał tak długo , i z wężem, i z konewką, a teraz leje, i zimno, i wiatr.. i do roboty, i ciesz się, że masz robotę... a najbardziej na niechcieja, bo tak mi się nie chcę, a powinno mi się chcieć, normalnie musi mi się chcieć, a  się nie chce, królestwo jak ktoś zrobi pstryk, będzie mi się chciało... ( z tym królestwem to, gdyby cóś to będziemy negocjować), a teraz idę bo mi się nie chce;-)? czy, idę chociaż mi się nie chce?


;-)

6 komentarzy:

  1. idziesz, bo Ci masz dość ...oraz też mi się nie chce

    OdpowiedzUsuń
  2. tak myślę, że gdyby dopadł mnie taki remont jak Ciebie, zachciało by mi się chcieć, nawet gdyby mi się nie chciało;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się chce chcieć! I będę uparta!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć Jazz! Kupę lat co nie?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się wciąż nie chce... choć powinno się chcieć. A może jednak nie, bo wszystko wkoło zniechęca do chcenia...

    OdpowiedzUsuń