Z pewną dozą nieśmiałości, drżeniem rąk, a raczej palców, chaosem w głowie (i na głowie), wracam? mijają dni, miesiące , mija czas... wiem, i nie wiem, chcę , i nie chcę, a może raczej się obawiam.. ja mam stracha? hmmm przecież show must go one.. show must go one.. Jesteście.. wiem.. a ja gdzieś błądzę w zawieszeniu.. Witajcie.. egejn;-)
dzisiaj jest jakiś wysyp blogowych powrotów, wiesz Jazzu, takich fajnych. Ja już myślałam o zamknięciu bałaganu, poczytałam, co pisałam kiedyś, stwierdziłam, że jestem nudziarą i chciałam przerwać tę bezsensowną walkę, a tu... Fajnie, że jesteś bek :D
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa;-) muszę teraz nauczyć się od nowa tej mojej, naszej przestrzeni;-)
Usuńjedni odchodzą, inni wracają, witaj witaj!!!!
OdpowiedzUsuńWITAJ JAZZ )))jakże mi miło i jak bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się wrócić, więc czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuń