12.04.2013

Wszystko się może zdarzyć



Naisho  , Amy

Kobiety, każda inna, wiek zbliżony ok. 30tki. Naisho zgrabna brunetka, kobieca…, ale bez szaleństw, Amy męski typ, z dużą nadwagą..   gdyby je określić, kobiety niewyróżniające się..  pracują, prowadzą dom…  żyją jak każdy z nas..

Zarówno Naisho jak i Amy cechuje wrażliwość, uczuciowość, i duża potrzeba miłości.. Tak duża, że, mimo iż każda z nich poślubiła swoją miłość, nie przeszkadza im to w stałym, zakochiwaniu się,

nawiasem w praktykowaniu poligamii…  Mówią o tym otwarcie, nie traktują tego, jako rozwiązłość.. zdradę.. Każdy z ich „kochanków”, „ kochanek” jest inny wyjątkowy.. Amy mówi, że po 7 latach jej zainteresowanie słabnie, wtedy szuka nowych obiektów, ale tak naprawdę prowadzi równoczesne relacje z kilkoma obiektami nie czekając na te 7 lat…  każdy z nas powie, lafirynda, zdzira…  wzięła ślub a…..

Naisho,  jako małżonka też w tzw. międzyczasie zakochuje się notorycznie, jak mówi „ma słabość…”.

Obie kobiety cierpią gdyż ich wybrańcy/ki zazwyczaj są wyjątkowi/we, i to nawet bardzo… to jak zakochać się w Angelinie Jolie…  obiekty uczuć, westchnień, są nie tylko, że wyjątkowe, inne, to często rzadko dostępne.. mimo „zawarcia związku” trudno znaleźć czas na noc poślubną, na intymność, na face to face.. sex…  zazwyczaj są to relacje na odległość.. spotkania raz na kilka miesięcy..

Zdarza się też, że „kochanek/ka” to również „partner/mąż/żona” kogoś innego…  trzeba to ogarnąć.. Naisho spotkała się z partnerką, a nawet „żoną” swojego wybrańca.. pojechała w tym celu aż do Szwecji.. początkowo to było trudne, Eija Riitta jest żoną „wybranka” Naisho  od 30tu lat…  obecnie kobiety razem piją kawę…  myślicie pewnie, „to chore”..,. szczerze? Też tak myślę, myślicie.. po co opisuję kwestię zdrad, rozwiązłości, przecież obecnie to prawie norma… nic ciekawego , nagminne, a jednak… 

Pierwszym partnerem i kochankiem Naisho był……… łuk… zakochała się w nim bez pamięci, łuk jej faceta, z facetem nie potrafiła przekroczyć bariery intymności, z łukiem kochała się bez pamięci… razem zdobyli mistrzostwo kraju…, nadała mu imię Paul…, później był most… nawet wzięła jego kawałek do domu.. by móc…. z nim razem…. Ślub wzięła rok temu… z Wieżą Eiffla.. w białym kostiumie, ze świadkami…  ale w międzyczasie kochała bez pamięci Mur Berliński.. który jest „mężem” Eija Riitty.. pojechała do Europy by móc dotknąć swojego kochanka, by móc z nim być….

Naisho ma słabość do płotów.. dzięki internetowi poznała Amy, spotykają się, co jakiś czas.. pojechały nawet razem dowiedzieć „męża” Amy. i tam Naisho poznała.. piękny, wyjątkowy… płot… musiała go dotknąć… pogładzić.. usiąść na nim… powoli się poznają



Amy kochała organy kościelne, kochała je, i kochała się z nimi.. aż dostała zakaz bywania w kościele, wzięła ślub z młotem, z wesołego miasteczka. Kocha go na zabój… tylko z nim może mieć potrójny orgazm… chodzi z jego zdjęciem i odwiedza, co kilka miesięcy.. nie przeszkodziło to  jej jednak  w zakochaniu się w barierce z kościelnego ołtarza…, gdy tylko może odwiedza swoją kochankę, by, chociaż przez chwilę móc poczuć jej bliskość…  po dotykać, dłońmi, ustami…  obecny proboszcz pozwolił jej na bywanie, na odwiedziny „barierki”….



Zastanawiacie się zapewne, o czym ja piszę, czy mi dowaliło.. albo czy dopadła mnie, pomroczność jasna… otóż nie.. nic mnie nie dopadło, nie odwaliło mi, przynajmniej mam taką nadzieję;-)

A pisze o zjawisku.. nazywanym obiekto sexulaność, tzn. chyba tak to się nazywa.. na razie staram się to jakoś ogarnąć.. bo właśnie zaliczyłam program, w którym kobieta kochała się z wieża Eiffla…, a druga miała orgazm z „karuzelą”… więc musicie mi  wybaczyć… ;-)



Co powoduje, że tak się dzieje? Geny? Inność? A może fanaberia? Można się zakochać w pilocie do tv? Wg. Tych osób można… 

Dlaczego kochają przedmioty,  nie drugiego człowieka? Dlaczego preferują bliskość rzeczy?

Każda z tych kobiet została zraniona, skrzywdzona w dzieciństwie… przez ludzi…

To ludzie ludziom zgotowali ten los…  eeeeehhhhhhhhhhhhh


















24 komentarze:

  1. hmmmm....ciekawa sprawa..Może mnie nikt nie skrzywdził tak, żebym z przedmiotami, ale zakochuję się w widokach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zakochiwać się , a zakochiwać to różnica;-)

      Usuń
  2. Lubię przedmioty, miejsca, kocham tylko ludzi, ale to wcale nie sprawia, że jestem normalna. Może to One są normalne... Nie odrzucam zjawiska tylko dlatego, że go nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie odrzucam, po prostu mam ochotę udusić osoby które tak krzywdzą dzieci, iż skutkiem jest taka "psychoza", to zjawisko w programie bardzo jasno wyjaśniono... ps. nie zmienia to jednak faktu, że akt sexualny z Wieżą Eiffla jest dosyć...

      Usuń
    2. i trochę żenujący?

      Usuń
  3. Miłość do przedmiotów? Eeee... nieeee... Przywiązanie mi się zdarza, ale nie żeby miłość...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że akurat opisywane przeze mnie przypadek to w większej mierze skutek czyjegoś działania, i te osoby nie za bardzo mają wybór, gdyż ich psychika tak poszła w las, że głowa mała...

      Usuń
    2. tak naprawdę trudno to pojąć, przecież każdy wie, że nikt nie zamieni bliskości z drugim człowiekiem na pseudo "miłość" do przedmiotu.. zatem taka reakcja musi być skutkiem totalnej traumy, krzywdy..

      Usuń
  4. Też gdzieś czytałam o zaślubinach z Wieżą Eiffla. Poważne zaburzenie psychiki, postrzegania świata i przerażające do tego. Co musi się dziać w głowie takiej kobiety, że nie tylko tego doświadcza, ale też mówi o tym publicznie, jako o czymś zwyczajnym? Zastanawia mnie na ile jest niebezpieczna dla siebie i dla otoczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, zaburzenie poważne i zdiagnozowane, najgorsze, że to nie choroba wrodzona, a nabyta, nabyta przez...

      Usuń
  5. przerażające!!!! dziwne, głupie?
    nie oceniam, ludzie mają fioły, bziki, choroby....
    trudno mi jednak uwierzyć... tak myśle, że trzeba się wyróżniać za wszelką cenę, nawet wyśmiania.
    Dziś modne jest być pojebanym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i właśnie każde z tych określeń jest wysuwane pod adresem tych osób, w sumie nie ma co się dziwić.. ludzie widzą efekt końcowy. nie doszukują się przyczyny.. gdybym nie widziała programu na bank tez bym pojechała... jedyne co jest pewne, to że nie chodzi tutaj o wyróżnianie się.. ale fakt, porąbane to wszystko...

      Usuń
  6. faktycznie długo nie mogłam się połapać o czym piszesz :))
    staram się nie przywiązywać zbytnio do przedmiotów, choć jest kilka takich, które lubię. Dlatego mam nadzieję, że nie zastąpią mi ludzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby nikt nigdy nie musiał uciekać od ludzi aż w taką paranoje..

      Usuń
  7. Dobra, może jestem nietolerancyjna, może "gupia", może empatii mi brak, ale nie ogarniam tego. I mam nadzieję, że nigdy nie będę zmuszona ogarnąć. Z drugiej strony, dopóki mnie rzecz nie dotyczy, oraz niczyjej krzywdy w takiej miłości nie ma, to niech mają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym przypadku chyba można powiedzieć, że na szczęście to choroba... jednak choroba, której w dużej mierze winni są ludzie.., to oni zrobili "coś" co spowodowało u tych kobiet takie "odjechanie".. ale masz rację, trudno to ogarnąć..

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. krótko i na temat, powiem Ci, że również taka była moja reakcja.. później się nieco rozwinęła;-)

      Usuń
  9. Witaj, Jeżeli ktoś przekłada przedmioty ponad człowieka, to po prostu coś z nim jest nie halo...Owszem przedmioty mogą fascynować, mówi się nawet, że niektóre maja duszę. Ale tak czy inaczej, to tylko rzeczy...Ludzie pogubili się sami ze sobą w tym życiu i teraz szukają różnych alternatyw, które zazwyczaj są drogami ucieczki. Większości potrzeba dobrego psychologa i tyle w temacie...dziękuje za uwagę - Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie da się ukryć... lekarz potrzebny od zaraz.. ps. są pod kontrolą, ale to chyba nieuleczalne.. niestety ktoś, kiedyś sprzedał im nieuleczalnego wirusa.. chociaż podobno zawsze jest nadzieja..

      Usuń
  10. To dla mnie niezrozumiałe rodzaje miłości, bo skoro obiekty nie mogą z racji bycia przedmiotami odwzajemnić tej miłości, zatem miłość taka jest bardzo samotna.
    Ale wiesz, czasem miłość między ludźmi jest bardziej pokręcona, niż to, co tu opisujesz...
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest takie powiedzenie, iż "są chwile kiedy człowiek przytuliłby się nawet do jeża.." te osoby jak każdy potrzebują miłości, ciepła , bliskości, może właśnie przez to, że zostały skrzywdzone w dzieciństwie, potrzebują bardziej niż my wszyscy.. ale strach, i obawa, spowodowały, że wolą przytulać się do "jeża" niż do człowieka... to bardzo smutne, ale one w tym szaleństwie są szczęśliwe...

      Usuń