16.03.2013

Stało się...

7.30 Odsunęłam rolety i „oślepłam”, no prawie, blask bieli mnie powalił. Chyba śnię.. no wprawdzie wczoraj  wieczorem coś się plątało w przestrzeni ale tak, że ledwo co…
Z na wpół zamkniętymi oczami depcząc spodnie od piżamy przetuptałam do kuchni, biel za kuchenny oknem mnie poraziła, krzewy gięły się od wiatru, popatrzyłam na garaż..
Kolejną czynnością jaką wykonałam był sms do szefa.. „jeżeli to możliwe to proszę o UW,
zasypało mnie.. ale tak, że the end… nie ma drzwi garażowych, tzn. raczej ich nie dostrzegam,  pokrywa zalegająca przed jest duuuuużo powyżej normy..”
odpowiedź: ok, wszystko zasypało, do poniedziałku..
Poczłapałam do siebie, i zapadłam w zimowy sen.. ale, że life is brutal, trzeba się było zmierzyć z lifem.. zwłaszcza, iż musiałam wyjechać na wieczorne babskie spotkanie.
Po śniadaniu, i mocnej kawie wzięłam się za bary z………. łopatą.. 2h solidnego machania,
Sadzę, że to był szok.. gdyż z moją kondycją, i lenistwem przeżycie odkopania garażu i podjazdu bez zawału to cud… na spotkanie dotarłam, ubaw był niezły bo sceneria iście Bożonarodzeniowa;-) , wracając szukałyśmy migających choinek.. to chyba efekt szoku;-)
A teraz drżę przed jutrem, a raczej już przed  dzisiaj.. bo na bank efekty machania odczuje..
Niby sport to zdrowie, ale jak się jest w głównej mierze teoretykiem to nagła zmiana może zabić;-)

Ps. Na konto łopaty zapodałam sobie bez wyrzutów, przepyszne kalorie, zawsze trzeba znaleźć jakieś pozytywny;-) aha Dreamu no i widzisz jak wyszło z tym moim „u mnie zimy nima, i nie będzie” ;-) bo to chyba nie jest sen…. Nadmienię również iż przez te całe zimowe miesiące ani razu nie zdarzyło mi się aż takie  zasypanie.. dlatego przyznaje się bez bicia, że odśnieżałam po raz pierwszy..

6 komentarzy:

  1. No to miałaś odśnieżanko prima sort:) Nie jakaś popierdółkę tylko zaspy pod nos:)
    Przyjmijmy,że zima żegna się z nami z fasonem i przytupem:)
    I co... zakwasy są?

    ps. Już za momencik moja kolej odśnieżać:) Ubieram się na cebulkę, sypię ptaszynom żarełko, kilka fotek pyknę, bo przepiękne te zaspy w słońcu i biorę się za łopatę:)
    W ramach porannego fitnessu:)

    mła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm powiem tak, czuje, że mam ramiona, łokcie, nadgarstki, i trochę uda, ale czy to już zakwasy? tak naprawdę moje ciało chyba nadal jest w szoku.. bo inaczej niechybnie dętka;-)

      Usuń
  2. Jaki śnieg???:))) U mnie słoneczko świeci, tylko mroźno troszkę :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. biały!!! w ilościach hurtowych;-) to może chcesz trochę???

    OdpowiedzUsuń
  4. eee, jak po raz pierwszy, to ja rozumiem - sprawiedliwość jakaś musi być ;) , ja też w tym roku łopatą pomachałam, plecy 3 dni czułam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to naprawdę myślałam, że będzie gorzej.. ale to może jutro?;-) i fakt, sprawiedliwość musi być;-)

      Usuń